Po swojemu.

Po swojemu.

Gwardia 2009 zwyciężyła w spotkaniu z AP Brychczy aż 9:2 - ukazując swoje prawdziwe oblicze, heroiczną walkę i determinację w dążeniu do wyznaczonego sobie celu. Taka postawa cechuje tę drużynę od dawna.

Od samego początku meczu całkowita kontrola przebiegu zdarzeń na boisku przez Harpagonów.
Skuteczna i piękna dla oka gra chłopców nie chciała przynosić efektu bramkowego - zdecydowanie brakowało skuteczności przy wykończeniu ataków. Od czasu do czasu daliśmy się nadziewać na kontry oponenta, który nie potrafił złamać naszej zorganizowanej defensywy. Fantastyczna forma bramkarzy pozwoliła nam odetchnąć z ulgą i w głównej mierze, skupić się na aspektach ofensywnych. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze, trafienia dla gospodarzy były tylko kwestią czasu i zachowania cierpliwości. Zmotywowana i żądna zwycięstwa Gwardia, co chwilę znajdowała się pod polem karnym gości - wynik powinien być bardziej okazały. Zdajemy sobie sprawę z tego, nad czym nieustannie należy pracować. Owacja na stojąco należy się zawodnikom rezerwowym. Dzięki tym zmianom i podwyższeniu poziomu sportowego przez nich, mogą oni pukać do drzwi pierwszego składu z ochotą. Warto odnotować fakt, że obiecujący i barwny występ w debiucie zaliczył bez wątpienia Feliks Górski.

Panowie! Wynik cieszy - dyspozycja zespołu również, ale nie mamy prawa się teraz zatrzymać.
Największym błędem byłoby zadowolić się osiągniętym rezultatem, zapominając o następnym meczu.
Musimy patrzeć przed siebie, aby móc powielać takie spotkania. Okazja do tego już w sobotę z Agrykolą.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości