Brawo chłopcy!

Brawo chłopcy!

Gwardia Warszawa w pięknym stylu pożegnała się z Ligą Dziecięcą.

Doskonale wiedzieliśmy, że dzisiejszgo dnia czekają nas dwa ciężkie spotkania do rozegania. Wiedzieliśmy również, że trzeba sobie coś udowodnić i zdobyć 6 punktów na koniec tych rozgrywek. Tak się również stało.

Pierwszy mecz z Nowym Dworem był wizytówką naszego stylu gry. Walka, ambicja oraz sportowa agresja. Niestety nie udało się ustrzec błędów w obronie, co skrzętnie wykorzystał zespół gości, mimo dobrych obron Tomka Garusińskiego.

Z drugiej strony nie zabrakło również pięknych bramek, za sprawą Bratka Broneckiego. Warto wspomnieć, że decydującego gola Harpagony zdobyły w ostatniej minutcie meczu. Gwardia - trzy, Nowy Dwór - dwa.

Kolejne spotkanie ze współorganizatorami turnieju - UKS Irzyk, w teorii, miało być spokojniejsze, a to za sprawą małej zdobyczy punktowej naszych oponentów. Zostało to jednak tylko na papierze, gdyż w rzeczywistości mecz był dosyć wyrównany. Najlepszym tego dowodem była szybko stracona przez nas bramka. Taki stan rzeczy nie utrzymał się zbyt długo, ponieważ swojego premierowego gola zdobył Mateusz Chaliński oraz Franio Kwaśniewski. Potem cztery oczka dołożył Bratek. Wówczas mecz otworzył się i niestety daliśmy sobie wbić trzy gole. Na pewno cieszy fakt, że każdy zawodnik wniósł dużo dobrego do naszej drużyny i tym sposobem żegnamy się z turniejem wygraną 6-4.

Dziękuję moim zawodnikom:

Michał Beme, Bratysław Bronecki, Jakub Chojnacki, Leon Dedyński, Maciej Dembowski, Kamil Derdaś, Tomasz Garusiński, Aleksander Hanecki, Bartosz Karpiński, Franciszek Kwaśniewski, Kacper Majewski, Jan Nurowski, Franciszek Praszałek, Jakub Fabianowicz, Mateusz Chaliński, Igor Szczęsny, Jeremi Wroniszewski.

Dziecięcą Ligę kończymy z dorobkiem 12 puntków, zajmując 7. miejsce w tabeli.

Nie jest to powód do wstydu, wręcz przeciwnie, grając swoje pierwsze mecze z przeciwnikami w życiu, pokazaliśmy, że niewiele brakowało, a nasza zdobycz byłaby bardziej okazała. Jestem dumny ze swoich zawodników, każdy z nich dołożył cegiełkę do końcowego sukcesu naszej ekipy w tych rozgrywkach.

Wniosek na zakończenie jest prosty:
Musimy ciężko trenować, żeby móc patrzeć w przyszłość. Cieszmy się grą w piłkę.

Trener Sebastian Terlecki.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości