Coś więcej niż drużyna.
Gwardia 2009 sięgnęła po złoto w halowym, ogólnopolskim turnieju o puchar św. Józefa.
Grupa A, którą udało nam się wygrać i zanotować aż 10 na 12 możliwych punktów, została po prostu przez nas zdominowana. Jeden remis, po grze pełnej indywidualnych błędów i straceniu wysokiego prowadzenia, to tak naprawdę jedyna nasza wpadka podczas porannych spotkań. Pozostałe mecze mieliśmy pod całkowitą kontrolą.
Przed nami Liga Mistrzów - tutaj nie ma miejsca na rozluźnienie. Pięć czołowych drużyn turnieju zagra między sobą - każdy z każdym. Zmotywowani chłopcy ruszyli do walki, jakby to miały być ostatnie mecze w ich życiu, z polotem i chęcią zwycięstwa za wszelką cenę. W pierwszej i drugiej potyczce poradziliśmy sobie dobrze, ale nie obyło się bez trudności, spowodowanych długą przerwą w rozgrywaniu meczów. Prawdziwy finał i kulminacja emocji miały nadejść przeciwko drużynie Naprzód Skórzec - liderowi Grupy B. Tutaj nie pozostawiliśmy złudzeń rywalowi, ze sportową złością prowadziliśmy grę. Mimo wielu szans na zdobycie gola, rezultat brzmiał 1:0 dla Harpagonów - super! Oponent również miał swoje okazje, jednak cała nasza drużyna, we wszystkich formacjach potrafiła się zebrać i ataki Naprzodu, skutecznie wyhamowywać. Wyszarpane zwycięstwo zawsze bardzo cieszy, tym bardziej, że dawało nam pierwsze miejsce na koniec turnieju. Ostatnie spotkanie było swego rodzaju eksperymentem w składzie, próbą odpowiedzenia sobie na pytanie, jak długa jest droga zawodników rezerwowych do pierwszego składu. Z drugiej strony mamy naukę, że nie zawsze zespół będzie w optymalnym składzie i trzeba będzie sobie z taką sytuacją poradzić, w każdych warunkach. Gorycz porażki na zakończenie rozgrywek z gospodarzami turnieju - UKS Żagle, pokazuje, że mimo zdobycia pucharu, czeka nas mnóstwo pracy na treningach. Takie wiadro zimnej wody na głowę przyda nam się bardzo, żeby chłopcy twardo stąpali po ziemi.
Zadanie wykonane!
Celem było udowodnienie, że potrafimy grać tak dobrze na hali, jak na boisku, zdobywając trofea.
Do tej pory nie szło nam pod dachem, zawsze brakowało szczęścia w decydujących momentach.
Tym razem wreszcie udało się zdobyć puchar :) Teraz czekamy na ocieplenie i brak śniegu.
Warto wspomnieć, że najlepszym bramkarzem turnieju został Tomasz Garusiński,
a nagrodę Fair - Play zgarnął Mateusz Chaliński. Brawo Gwardia!
Drużyno...
Jak dobrze, że jesteście w moim życiu.
Po takiej walce mogę powiedzieć tylko jedno: nie chłopcy, a panowie.
Bo taką właśnie postawę przyjęliście na placu boju.
Trener Sebastian Terlecki.
Komentarze