Nie tak miało być.

Nie tak miało być.

Gwardia na własne życzenie przegrała przy ul. Łazienkowskiej 3 z Legią SS Bemowo 13:10. Mecz nie należał do ciekawych, mimo dużej liczby bramek. Założenia nie zostały wypełnione. Musimy się obudzić ze snu zimowego.

Nikt nie oczekiwał wielkiego spektaklu. Wiadomo było, że początek roku będzie trudny z powodu przerwy.
Mocny i szybki start zawodów nie zwiastował, co wydarzy się potem. Cech wolicjonalnych, siły, werwy oraz  zaangażowania starczyło nam na kilkanaście pierwszych minut spotkania. Brak wytrzymałości i wybiegania powodował proste błędy w każdym sektorze boiska i dziwne zachowania pod swoją bramką. Im dalej w las tym wyglądało to coraz gorzej. Stres i ofensywne nastawienie rywala tylko potęgowały kłopoty, z którymi musieliśmy się mierzyć. Brawa dla przeciwników za sprostanie warunkom i ambitną grę bez zmian przez cały okres trwania meczu. Każdy Harpagon otrzymał tego dnia szansę - ale wykorzystał ją mało kto. Moim zdaniem Legia była dziś w naszym zasięgu, ale w pewnym momencie chłopcy przestali od siebie wymagać, co przełożyło się od razu na jakość poczynań. Na szczęście, teraz chłopcy rozumieją słabe strony i mam nadzieję - będzie coraz lepiej. Czas przestawić myślenie na ciężką pracę podczas treningów, a w potyczkach z oponentami dawać z siebie wszystko.

W sobotę jedziemy do Konstancina na turniej halowy. Koncentracja, wielkie chęci oraz pozytywne nastawienie :)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości