Z piekła do nieba.

Udało się! Gwardia Warszawa zdobywa swoje pierwsze punkty w Lidze Dziecięcej.

Ale żeby nie było tak pięknie, pierwszy mecz z SF Warszawa został przegrany w bardzo nieodpowiedzialny sposób. Mimo tego, że po golach Jeremiego Wroniszewskiego, oraz dwóch bramkach Bratka Broneckiego, dwukrotnie prowadziliśmy, znów nie udało się dowieść wyniku do końca spotkania. Dużą rolę odegrały tutaj zbytnia pewność siebie, rozluźnienie, oraz przeświadczenie, że mecz już jest wygrany. Przeciwnik wziął się do odrabiania strat i odniósł końcowy sukces, wygrywając 3:5.

Do drugiego meczu z Ferajną Mokotów, zawodnicy Gwardii podeszli już zupełnie inaczej.

W grze Harpagonów było widać ogromną motywację, sportową złość, oraz chęć wyrwania przeciwnikowi trzech punktów. Zawodnicy trenera Sebastiana Terleckiego objęli prowadzenie już w 2. minucie meczu, za sprawą Bratka Broneckiego. Chwilę później było już 1:1, po błędzie defensorów gości. Po tej bramce zespół Ferajny bardzo łatwo dochodził do sytuacji strzeleckich, co odcisnęło swoje piętno na wyniku do przerwy meczu, 2:1 dla gospodarzy. Musieliśmy odrabiać straty, a czasu do końca meczu było coraz mniej. Konsekwencja w obronie i ataku, ostatecznie sprawiła, że zasłużenie wygraliśmy to spotkanie 2:4, strzelając zwcięską bramkę w samej końcówce. Kolejny dobry występ z bramkami na koncie, notuje w naszej drużynie Bratek, lecz gratulacje za super zawody, należą się całej drużynie.

Warto wspomnieć, że oficjalny debiut w drużynie zaliczył Franio Kwaśniewski, który niewątpliwie doskonale się spisał, solidnie wykonując swoje boiskowe zadania, będąc "ścianą nie do przejścia" w obu meczach.

Mamy swoje pierwsze punkty, brawo Gwardia! Pragnę podziękować za kolejne emocjonujące spotkanie, każdemu mojemu zawodnikowi z osobna. Kawał dobrej roboty chłopcy.

Dziękuję również rodzicom za wspaniały doping i zaangażowanie.